#1 Pogaduchy na temat BRAKÓW w Windows
: ndz 15 sie 2021, 19:52
Bez zbędnego pietolenia, od razu do rzeczy...
Mi brakuje:
1. obsługa wszystkich znanych systemów plików
2. wbudowanego w Windows programiku do partycjonowania dysków
3. możliwości tworzenia kont użytkowników systemu na różnych partycjach (z naciskiem na różne dyski!)
4. rozbudowanego downloadera plików (coś w deseń IDM)
5. przebudowanego systemu zarządzania plikami użytkownika, czyli:
a) brak folderu na programy usera np. USER_PROGRAM_FILES z możliwością dowolnego przenoszenia po partycjach
b) brak folderu na pliki konfiguracyjne programów usera czyli folderu USER_CONFIG_FILES oraz dowolnego przenoszenia po partycjach
c) brak podziału rejestru na REG_WINDOWS oraz REG_USERS z czego USERS można byłoby przenosić na dowolne partycje
(po co to wszystko? Ino wali się system, stawiamy nowy, podajemy przy instalacji ścieżki do wcześniej zainstalowanego softu czyli wszystkie w ppkt.a,b,c, i po restarcie mamy wszystko co mieliśmy na czystym systemiku...)
6. brak środowiska wirtualnego do odpalania aplikacji z Androida czy WindowsMobile i podobnych (z tego co wiem to nad Androidem już pracują, spieszą się widzę, tyle lat minełoooo....)
7. możliwości przerwania DOWNLOADU i ponowienia według termonarza albo ręcznie za tydzień, dwa czy tam kiedy kto chce...
8. możliwości ponowienia pobierania pliku dużej "wagi" gdy nastąpiły błędy, np. zabrakło kufafafaaa prądu a nie mamy UPSa ...
Pliki w Windows powinny być downloadowane w kawałkach po np. 200-300-400kB i zapisywanie nie w katalogach CACHE/TEMP tylko w TEMP-DOWNLOAD skądby nie zniknęły w przypadku niechcianej odcinki prądu czy neta...
9.uwolnienia boot-loadera w celu integracji tego z bootloaderami np. z linuxa.
Obecnie wygląda to tak że linux używa np. Gruba a Windows swojego programiku że tak to ujmę, efekty współpracy widać gołym okiem gdy ktoś w systemie postawi sobie np. Windows7, obok Windows 8.1, obok Windows 10 i 11 a jeszcze kawałek dalej Linuxa Arch i Linuxa Gentoo.
Po uruchomieniu systemu mamy Gruba i na liście:
a) Arch
b) Gentoo
c) Windows
Klikamy Windows i odpala sie bootloader z Windowsa na którym jest:
a) Windows7
b) Windows 8.1
c) Windows 10
d) Windows 11
Gdy jednak nazw sobie ręcznie nie zmienimy bo ludzie z Microsoftu od lat tego nie umieją dopracować to po instalacji 4 Windows różnych wersji jednocześnie lista rozruchowa wygląda tak:
a) Microsoft Windows
b) Microsoft Windows
c) Microsoft Windows
d) Microsoft Windows
serioooo..... Trzeba wtedy jakiegoś BCDEDIT'a odpalać i ręcznie zmieniać nazwy...
CDN...
Piszcie czego w Windows Wam brakuje...
Mi brakuje:
1. obsługa wszystkich znanych systemów plików
2. wbudowanego w Windows programiku do partycjonowania dysków
3. możliwości tworzenia kont użytkowników systemu na różnych partycjach (z naciskiem na różne dyski!)
4. rozbudowanego downloadera plików (coś w deseń IDM)
5. przebudowanego systemu zarządzania plikami użytkownika, czyli:
a) brak folderu na programy usera np. USER_PROGRAM_FILES z możliwością dowolnego przenoszenia po partycjach
b) brak folderu na pliki konfiguracyjne programów usera czyli folderu USER_CONFIG_FILES oraz dowolnego przenoszenia po partycjach
c) brak podziału rejestru na REG_WINDOWS oraz REG_USERS z czego USERS można byłoby przenosić na dowolne partycje
(po co to wszystko? Ino wali się system, stawiamy nowy, podajemy przy instalacji ścieżki do wcześniej zainstalowanego softu czyli wszystkie w ppkt.a,b,c, i po restarcie mamy wszystko co mieliśmy na czystym systemiku...)
6. brak środowiska wirtualnego do odpalania aplikacji z Androida czy WindowsMobile i podobnych (z tego co wiem to nad Androidem już pracują, spieszą się widzę, tyle lat minełoooo....)
7. możliwości przerwania DOWNLOADU i ponowienia według termonarza albo ręcznie za tydzień, dwa czy tam kiedy kto chce...
8. możliwości ponowienia pobierania pliku dużej "wagi" gdy nastąpiły błędy, np. zabrakło kufafafaaa prądu a nie mamy UPSa ...
Pliki w Windows powinny być downloadowane w kawałkach po np. 200-300-400kB i zapisywanie nie w katalogach CACHE/TEMP tylko w TEMP-DOWNLOAD skądby nie zniknęły w przypadku niechcianej odcinki prądu czy neta...
9.uwolnienia boot-loadera w celu integracji tego z bootloaderami np. z linuxa.
Obecnie wygląda to tak że linux używa np. Gruba a Windows swojego programiku że tak to ujmę, efekty współpracy widać gołym okiem gdy ktoś w systemie postawi sobie np. Windows7, obok Windows 8.1, obok Windows 10 i 11 a jeszcze kawałek dalej Linuxa Arch i Linuxa Gentoo.
Po uruchomieniu systemu mamy Gruba i na liście:
a) Arch
b) Gentoo
c) Windows
Klikamy Windows i odpala sie bootloader z Windowsa na którym jest:
a) Windows7
b) Windows 8.1
c) Windows 10
d) Windows 11
Gdy jednak nazw sobie ręcznie nie zmienimy bo ludzie z Microsoftu od lat tego nie umieją dopracować to po instalacji 4 Windows różnych wersji jednocześnie lista rozruchowa wygląda tak:
a) Microsoft Windows
b) Microsoft Windows
c) Microsoft Windows
d) Microsoft Windows
serioooo..... Trzeba wtedy jakiegoś BCDEDIT'a odpalać i ręcznie zmieniać nazwy...
CDN...
Piszcie czego w Windows Wam brakuje...